Lecąc na Goa myślałyśmy tylko o odpoczynku i braku obowiązku pakowania się. Okoliczności do tego niby sprzyjają, jednak nam pisane jest chyba coś innego ;)
Przyjechałyśmy do Palolem w nocy i grzecznie pobiegłyśmy za jakimś panem, który oferował nam luksusowy nocleg.
Rano okazało się ,że właściwie to spałyśmy "w chlewie".
Po godzince poszukiwań znalazłyśmy wymarzone miejsce dla nas , ekochatka, urocze polożenie i daleko od motłochu.
Zdjęcie powyżej robione przy ekochatce, a najbliższe sąsiednie chatki przed nami:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz