czwartek, 13 marca 2014

Wszystko co dobre, szybko się kończy...

Nim się obejrzałyśmy i zleciał prawie tydzień na Goa. Czas wracać do zakurzonego Delhi, gdzie czeka nas jeszcze (mamy nadzieję niesamowite) święto Holi! 
Jak opisać piękne miejsce jakim jest Goa? Chyba mały raj na Ziemi, piękna idealna pogoda, mega ciepły Ocean, godziny wylegiwania się na plaży i w hamaku. 
Wszystko do tego bajecznie tanie i naprawdę w dobrym standardzie. Kolacje na samiusieńkiej plaży, zaledwie 5 metrów od wody :)
Żyć nie umierać!! Oczywiście pozostaje kilka paradoksów, wkurzających, natrętnych Hindusów, którzy opchnęli by Ci własną matkę (za pół ceny) - "good price my friend". Nieustające nawoływania "Taxi, taxi?" Taaaak na wszystkich pozostałych nawołujących nie zwróciłam uwagi, ale od Ciebie wezmę... A i oczywiście coś takiego, jak krowa na plaży przecież nikogo nie zdziwi ;) 
Zdecydowanie należy się po prostu uzbroić w cierpliwość, puszczać mimo uszu, to czego słyszeć nie chcemy i relaksować się na niemal pustej plaży, gdyż końcówka sezonu i wysokie temperatury nie owocują zbyt dużą ilością turystów. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz