Jest ona zdecydowanie bardziej zielona i jak się później okazuje.. Zawiła. Oczywiście nasze podróżnicze serce ciągnie nas jak najdalej od turystycznych miejscówek w poszukiwaniu autentycznej Kuby. To co udaje nam się zobaczyć nie do końca jednak nam się podoba.. Im dalej od centrum tym brudniej, a ludzie zaczepiają nas na każdym rogu, obserwując niczym egzotyczne okazy zwierząt. Ceny w lokalnych sklepikach i "fast foodach" nagle maleją do śmiesznie tanich. Szybki lunch z kawą i ciastkiem dla 3 osób kosztuje nas ok 6 zł, co akurat jest całkiem miłym zaskoczeniem;)
Niestety szybko okazuje się, że zbłądziłyśmy. Niewinny spacerek wraz z drogą powrotną do "domu" zajmuje nam 6 godzin. Chyba nie muszę mówić jak bardzo cieszył nas prysznic i łóżko..;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz